Historia

Historia
Zarys historii sołectwa autorstwa P. Pawlicy, publikowany na łamach miesięcznika „U Nas” w latach 1993-1994

Pierwsze ślady człowieka na terenach wsi Gorzyce pochodzą z tzw. epoki kultury łużyckiej, której początki na Śląsku datuje się na ok. 1300 r. p.n.e. Był tu punkt osadniczy kultury łużyckiej, który położony był na prawobrzeżnej terasie Odry, po zachodniej stronie szosy prowadzącej z Gorzyc do Rogowa, około 400 m na południe od stacji kolejowej w Bełsznicy. Relikty tu znalezione pochodzą z późniejszego okresu tej epoki. Z okresów wpływów rzymskich (1 do 400 r. n.e.) znaleziono na terenie Gorzyc 3 fragmenty skorupy naczyń ceramicznych.
Najwcześniejsza datowana wzmianka o Gorzycach pochodzi z r. 1226, kiedy to mieszkańcy tej wsi dawali daniny klasztorowi Benedyktynów w Tyńcu pod Krakowem. Klasztor ten został założony już ok. r. 1044 przez Kazimierza Odnowiciela. Trzy lata później, bo 26 maja 1229 r. w bulli papieża Grzegorza IX datowanej w Perugii papież zatwierdza opatowi tynieckiemu Luitfrid’owi dziesięciny wsi, wśród których są wymienione również i Wielkie Gorzyce (Gorzyce major). Dziesięciny wieś Gorzyce oddawała Orłowej, która była filią klasztoru tynieckiego (Klasztor w Orłowej istniał już w r. 1268). Wszystko to działo się za czasów Kingi. W tych czasach to książę raciborski Kazimierz podarował wsie Gorzyce, Gorzyczki i Uchylsko – benedyktynom.
Wieś Gorzyce w 1229 r. istniała jeszcze na dawnym prawie polskim. W drugiej połowie XIII w. rozpoczyna się potężna akcja osadnicza na nowym prawie, zwanym niemieckim. Polegało ono na rozbudowie istniejących wówczas miejscowości oraz na zakładaniu całkiem nowych dużych wsi po uprzednim wykarczowaniu lasu.
Takie więc przekształcenie wsi miało miejsce pod koniec XIII w. również w Gorzycach. Wówczas to przemierzono grunty wsi, wyznaczono nowe granice i ilość łanów rolnych. Czytamy w „Liber Fundationis Episcopatus Wratislawiensis” z ok. r. 1300: ” Item in Berglyndorff et in Wchilscho debent esse XXX mansi expleta libertate”, co znaczy: „Również w Gorzycach i w Uchylsku powinno być 30 łanów po upływie czasu wolizny”. Podano tu obie miejscowości razem, a zaplanowano w nich razem 30 łanów. Jest to więc wyraźne świadectwo, że ok. r. 1300 istniały Gorzyce już jako wieś nowa, a mieszkańcy zaczynali się zagospodarowywać, korzystając jeszcze z wolizny tj. nie płacili jeszcze żadnych podatków, czynszów czy innych świadczeń.
Po upływie zaś lat wolizny każdy siedlok – kmieć płacił od swego łanu 4 skojce. Jak wyglądała postać osadnicza nowej wsi Gorzyce? Jak można jeszcze dziś sprawdzić z planem wsi – choć już mocno zmienionego – Gorzyce, jak i Uchylsko należą do typu tzw. ulicówki o położeniu przy strumyku. Poszczególne gospodarstwa budowane tu były w dwuszeregu tworząc rodzaj ulicy, stąd nazwa. Należy tu postawić pytanie, czy pierwotne, przedlokacyjne, na polskim prawie istniejące Gorzyce były bezpośrednią domeną książęcą? Otóż niewątpliwie w połowie XIII w. były własnością prywatną.
Bowiem w 1278 r. właścicielem wsi Gorzyce jest „rycerz Wojciech z Gorzyc”, świadek dokumentu, książę Włodzisław Opolski wystawia na swoim dworze w Gołkowicach. Jako świadek dokumentu przyciągnął rycerzy książę ze swego otoczenia i sąsiedztwa m. in. Wojciecha z Gorzyc. Jest to jedyny z tamtych czasów właściciel wsi Gorzyce, którego można było ustalić. Czy ów Wojciech Gorzycki z r. 1278 posiadał jeszcze dalsze sąsiednie wsie jak Gorzyczki, Uchylsko lub Olzę nie wiemy.
W następnych wiekach wieś Gorzyce niejednokrotnie zmieniała swych właścicieli, w XV w. nabył ją Pan na Boguminie i odtąd wieś przez kilka wieków wchodziła w skład dóbr bogumińskich. Obszar parafii gorzyckiej od końca XV w. położony był częściowo na ziemi wodzisławskiej (Gorzyczki, Uchylsko) częściowo na bogumińskiej (Gorzyce, Olza). Gorzyce, Olza, Odra i Bełsznica znalazły się w granicach wydzielonego wówczas z księstwa raciborskiego majoratu bogumińskiego. Ten majorat bogumiński ostatnio należał do rycerza Sobka Bielika z Kornicy. Rycerz ten wspomniany jest już w dokumentach w r. 1486. Dnia 1.05.1492 r. Sobek Bielik sprzedał swe dobra bogumińskie księciu Janowi Raciborskiemu. Od niego odziedziczył te wsie syn jego książę Walenty Raciborski.
Ostatnim księciem z linii otokarskiej na Raciborzu był Walenty (1506 – 1521). Na kilka miesięcy przed swoją śmiercią dokumentem z dnia 9 lipca 1521 r. sprzedał książę Walenty Bogumin i przyległe miejscowości Olza, Odra, Gorzyce, Bełsznica, Pudłów, Kopytów, Nowy i Stary Zabełków oraz Szonukle z wszelkimi przynależnościami księciu Janowi Opolskiemu. Książę ten jeszcze za swego życia – był bowiem bez potomków – przyobiecał te księstwa: opolskie i raciborskie, margrabiemu Jerzemu Brandenburskiemu z domu Hohenzollern.
Jednak ówczesny król czeski Ludwik nie uznał tej umowy spadkowej i zgodził się jedynie na to, że ziemia bytomska i bogumińska mogła być przez margrabiego dzierżawiona. Książę Jan Opolski zmarł w r. 1532 i teraz po jego śmierci zaczęły się gmatwać sprawy spadkowe. Według układu spadkowego zawartego między księciem Janem Opolskim a margrabią Jerzym Hohenzollernem, ziemie księcia miały po śmierci Jana przypaść margrabiemu, ale cesarz po śmierci księcia Jana unieważnił tę umowę.
Bowiem wedug koncesji króla Ludwika Jagiellończyka, króla czeskiego z r. 1526, winien był margrabia oddać zaraz Bogumin królowi, zaś Bytom miał oddać po otrzymaniu sumy zastawnej. Ale tej sumy zastawnej nie oddano margrabiemu, więc ten nadal pozostawał panem zastawnym tych ziem, jak i jego potomkowie.
W 1582 r. margrabia Fryderyk starał się u cesarza Rudolfa o przyznanie mu praw dziedzicznych do ziem bogumińskiej i bytomskiej. I tym razem nie udały się te zabiegi. Margrabia Jerzy Fryderyk zmarł w r. 1603, a teraz podniósł pretensje do tych ziem krewny, elektor brandenburski Joachim Fryderyk. Ponawiał on wielokrotnie prośby do cesarza, aby mu te ziemie (bogumińską i bytomską) nadano z prawem dziedziczenia. Cesarz zaś kazał ziemie te sprzedać, aby zwrócić sumę zastawną spadkobiercy, Joachimowi Fryderykowi, elektorowi brandenburskiemu.
Elektor zaś nadał te ziemie swemu synowi, margrabiemu Janowi Jerzemu Hohenzollern. Mimo sprzeciwu cesarza utrzymał się ten margrabia jako pan ziemi bogumińskiej i bytomskiej do roku 1620. [F. Godula, 1623 r.].
Ponieważ margrabia Jan Jerzy brał żywy udział w życiu politycznym w początkach wojny 30-letniej po stronie protestanckiej, a więc po stronie wrogów cesarza Ferdynanda II, skazano margrabiego na banicję pozbawiając go swych posiadłości.
Ziemię bytomską i bogumińską cesarz teraz nadał Łazarzowi I Hencklowi z Donnersmarku, u którego cesarz był zadłużony olbrzymią sumą ponad 555.000 florenów. Było to na razie oddanie w zastaw, a w r. 1629 nadał te ziemie Łazarzowi II, synowi Łazarza I, na dziedziczną własność alodialną.
Tak więc od r. 1629 panowie Henckel – Donnersmarck są dziedzicznymi właścicielami dóbr bogumińskich, do których i Gorzyce należały.
Łazarz II Henckel – Donnersmarck zmarł w r. 1664 a trzej synowie jego: Eliasz, Gabriel i Jerzy Fryderyk podzielili między sobą spadek po ojcu tak, że Eliasz otrzymał Bogumin, a dwaj dalsi synowie podzielili się ziemią bytomską. Gabriel zmarł bezdzietnie już w r. 1666, więc właściciel Jerzy Fryderyk teraz całą ziemię bytomską posiadał, z której jednak Eliaszowi bogumińskiemu wydzielił tzw. okręg kochłowicki, ale w r. 1674 znowu Eliasz odsprzedał ten dział kochłowicki.
W r. 1661 podniósł cesarz Leopold I rodzinę Donnersmarcków do stanu hrabiów Rzeszy (Raichsgrafen). Wyżej wspomniany Eliasz, pan na Boguminie, zamieszkiwał stale na zamku bogumińskim jak też i jego syn i następca na Boguminie. Kiedy ten w r. 1752 bez potomków zmarł, klucz dóbr bogumińskich drogą układu przypadł linii świerklańskiej (ewangelickiej) Donnersmarcków.
W międzyczasie jednak nastąpiła aneksja Śląska przez Prusy, a nowa granica prusko-austriacka przedzieliła to państewko bogumińskie na dwie połowy: pruską i austriacką. Donnenrsmarckowie na Świerklańcu pozbyli się austriackiej części czym prędzej, gdyż w r. 1765 nabył ją zamożny szlachcic Erdmann Gusnar, piszący się „z Komarna” (na Węgrzech), pruską część zaś zatrzymali nadal Donnersmarckowie aż do r. 1802, kiedy ją z rąk Jana Erdmanna hr. Donnersmarcka nabył książę Lichnowski.
Aby podsumować wspomnienia o Donnersmarckach, którzy w latach 1632-1803 byli również właścicielami ziemi bogumińskiej, do której i Gorzyce należały, podam jeszcze kilka faktów i tak:
Donnersmackowie w r. 1927 należeli do pięciu największych prywatnych właścicieli ziemskich w części Górnego Śląska, która w 1922 r. powróciła do Polski. Byli to Jan Henryk Hochberg (Pszczyna), Jan Gottfryd Hohenlohe (Koszęcin), Gwidon Donnersmarck (Świerklaniec), Thiele Winkler (Mysłowice) oraz Alfons, Edgar, Erwin Donnersmarckowie. W ich wspólnym posiadaniu było 94.500 ha ziemi.
Donnersmackowie mieli również swojego krewnego w Krowiarkach koło Raciborza. Przed II wojną światową i podczas jej trwania był nim hr. Henckel-Gaschin. Na początku wojny urodził się mu wnuk m.in. obecny IV książę von Donnersmarck. Lubowali się we wznoszeniu wspaniałych rezydencji. Chlubą Donnersmacków był wybudowany w latach 1903-1906 w Świerklańcu. Mały Wersal będący najpiękniejszym pałacem w tej części Europy miał być rezydencją dla cesarza Wilhelma II, często przyjeżdżającego do Świerklańca na polowania i uczty. Trudno zliczyć ilu znakomitych gości przekroczyło progi „kawalerskiego pałacyku”. Jedno jest pewne, że bawiła w nim niemal cała śmietanka pruskiej arystokracji. Ten niezwykły pałac – nie mający żadnego pierwowzoru utrzymany był w stylu późnego baroku. Pod koniec II wojny światowej wojska radzieckie doszczętnie zniszczyły pałac w Świerklańcu. Ostała się brama i część ogrodzenia, które od połowy lat 50 są ozdobą wejścia do śląskiego ZOO. Żelazne ogrodzenie umieszczone zostało po obu stronach bramy, ma ona długość prawie 1 km.
Oprócz Małego Wersalu w Świerklańcu oraz pałacu w Nakle Śląskim kolejną reprezentacyjną posiadłością Donnersmacków był pałac w Brynku zbudowany w r. 1906. Otoczony lasami obfitującymi w zwierzynę, zapewniał im ciszę i spokój oraz częste z gośćmi polowania. Wokół leśnej rezydencji rozciągał się rozległy park z egzotycznymi roślinami. Wojna obeszła się łaskawie ze wspomnianą budowlą. Mieści się tam dzisiaj Technikum Leśne.
Neorenesansowy pałac w Reptach wybudowany w latach 1893-98, którego ostatnim właścicielem był w r. 1945 Kraft Henckel von Donnersmarck. W wyniku pozostawienia go po wojnie bez opieki niszczał popadając stopniowo w ruinę. Ostatecznie został rozebrany do fundamentów i wybudowano na tym miejscu Górnicze Centrum Rehabilitacji Leczniczej i Zawodowej, które istnieje do dzisiaj.
Pałac Donnersmarcków w Siemianowicach jest dzisiaj opustoszony i wystawiony na sprzedaż. W połowie XIX w. w Nakle wybudowali sobie Donnersmarckowie pałac. Obok założono wspaniały park. Brakowało tylko kościoła. Pod koniec wieku, przy dużym wkładzie hrabiego powstał na planie ośmioboki kościół w modnym wówczas stylu neoromańskim, który istnieje do dziś. Istniejący pałac w Krowiarkach został 5 lat temu sprzedany w ręce prywatne.
I na koniec o Donnersmackach z najbliższej okolicy.
W okolicy Chwałowic książę Donnersmarck już w latach 1875-1897 uzyskał rozległe nadanie górnicze, a w r. 1903 rozpoczął budowę kopalni „Donnersmarck” („Chwałowice”), jedną z największych w Rybnickiem.
Właścicielem kopalni „Chwałowice” był Książę Gwidon Henckel von Donnersmarck. W r. 1933 książę Henckel Gwido von Donnersmarck polecił zamknąć kopalnię „Chwałowice” na 3 lata z powodu nieopłacalności.
Ostatnim właścicielem istniejącego od 1783 r. Pałacu w Kokoszycach był baron Rufertr, a po jego śmierci w 1922 r. jego żona Gabriela Henkel von Donnersmarck. Od 1928 r. własność Kurii.
O Donnersmarckach można by jeszcze wiele pisać ale nam chodzi o historię Gorzyc. Wróćmy więc jeszcze do miejsca w opracowaniu, gdzie mowa jest o sprzedaży pruskiej części ziemi bogumińskiej przez Jana Erdmanna hr Donnersmarcka. Nabył ją od niego wówczas tj. w r. 1802 książę Lichnowski. Książę Lichnowski zaś już w r. 1813 odsprzedał tę resztówkę (Zabełków, zamek z Chałupkami, Odra, Olza, Bełsznica i Gorzyce) niejakiemu Försterowi. Ten zaś ze swej strony sprzedał te dobra alodialne w r. 1817 baronowi von Gruttschreiber. Gruttschreiber teraz podzielił te dobra: posiadłości po lewym brzegu Odry: Zabełków, Chałupki z zamkiem w r. 1818 sprzedał „oberamtsmanowi” Janowi Dietrichowi, który je w r. 1844 sprzedał baronowi Rothschildowi.
Posiadłości swe po prawej stronie Odry: Gorzyce z Osinami, Kraskowiec, Olza, Odra i Bełsznica Gruttschreiber sprzedał w r. 1826 właścicielowi dóbr rycerskich von Wallhofen, od którego je w r. 1839 nabył hrabia von Arco. Eugen hr. von Arco zmarł 23.08.1965 r. w wieku lat 55. Dobra odziedziczył po nim syn hr Rudolf v. Arco. W posiadaniu tej rodziny pozostały dobra gorzyckie aż do lat 90 -tych zeszłego stulecia. w r. 1893 wystawiono na publiczną licytację w zamku gorzyckim dobra rycerskie Wielkie Gorzyce, dawna własność zmarłego hr. Arco. Wówczas to prawdopodobnie przeszły one na własność Edwarda Karola von Oppersdorff’a, który je odsprzedał w r. 1900 bankierowi Friedländer-Fuld. Spadkobiercy tego kapitalisty wydzierżawili te dobra w okresie międzywojennym „Rybnickiemu Zjednoczeniu Węglowemu”, a w Polsce Ludowej folwarczne role i zabudowania upaństwowiono.

DWÓR W GORZYCACH I OBSZAR DWORSKI
O folwarku gorzyckim zachowane źródła wspominają od XVII w., choć na pewno istniał już znacznie wcześniej. Przecież wymieniony tu w innym rozdziale Sambor z Gorzyc z r. 1462 musiał tu – jako szlachcic – urodzić się na dworze gorzyckim, skoro się stąd wywodzi.
W XVII w. dwór w Gorzycach należał do Donnersmarcków na Boguminie, a na dworze w Gorzycach zawiadywali ich zarządcy. Z tych to zarządców wymienieni są w metrykach kościoła parafialnego następujący:
· Bartłomiej Grzybek, „conductor” dzierżawca w Gorzycach w latach 1770-80.
· Dudek – „director”- 1781 r. (Pochodził z Moraw).
· Aleksander Richtarski „director dominicalis” z Gorzyc, wspomniany 1781-82 r.
· Andreas Nowak, „herrschaftlicher Verwalter” – r. 1787.
· Friedrich Meyer, ” burggraf” w Gorzycach – 1790-91 r.
· (Tytuł „burggraf” znaczył w tym czasie tyle co „zarządca”, ale w wiekach średnich był to wysoki rangą szlachcic).
· Maciej Hanke, „burggraf” w Gorzycach – 1794 r.
· Henryk Hanke, „Oberamtmann” (zmarł 1811 r.)
· Jan Jockisch, „Oberamtmann”, od 1805 r. wspomniany, zmarł w 1811 r. w wieku 85 lat.
· Ignac Gierbig, „Amtsverwalter” – 1815 r.
Na dworze w Gorzycach przebywali także niektórzy z szlachty, w jakim charakterze nie dało się ustalić. M. in. Jan de Harassowski i jego żona Katarzyna de Mikusz – r. 1783. Tu też umiera w 1806 r. w wieku 82 lat P. Maksymilian de Maubeuge.
Do służby dworskiej zaliczali się następnie szafarzy. Takimi tu byli: Pośpiech Jerzy, w r. 1779 – Grygier, 1781 r. Titz, 1782 r. Eysner, 1783 r. Krzyżak, 1785 r. Martini, 1787-89 – Fr. Hoyka, 1793 r. itd. Jak widać szafarze się tu ciągle zmieniali i nie mamy powodu kontynuować ich dalszego wyliczanie.
Piśmienne sprawy, rachunki gospodarcze itp. załatwiał osobny pisarz, np. w r. 1782 amadeus Braune, „scriba dominicalis”.
Do służby dworskiej zaliczali się także myśliwi, gajowi oraz owczarze. W metrykach mamy wzmianki o takich myśliwych: Ernest Hiller, „sylvanus” (jego żona rodz. Grittner) – 1780/81 r.
W r. 1785-89 nazwany jest niejaki Nieszporek „venator”, ale był to tylko gajowy. Od 1786 r. do 1798 r. wzmiankowany jest jako „herrschaftl. Oderbergischer Revier – Jäger in Gorzitz” Franciszek Weingardt, w r. 1835 Jan Harfet, w r. 1841 „Revierförster” Leopold Nass.
Do lat 70-tych zeszłego stulecia istniała w Gorzycach dominialna owczarnia, licząca pod koniec XVIII w. około 1000 sztuk owiec, ale w początkach XIX w. zaniechano tej gałęzi hodowli. Z dawnych owczarzy źródła wymieniają: Jerzy Pietraszek, przed r. 1689 – Franciszek Heintz, 1779 r. oraz Jakób Polnik, w latach 1783-85. Ten miał przy boku pomocnika (Schäferknecht), którym był Ignac Tengler. W r. 1830 wspomniany jest tu owczarz Józef Kittal, w r. 1842 Wiktor Dostal, w r. 1850 Jakób Harazim. Duża owczarnia dominialna położona była też na obszarze Gorzyczek. Aby się nie powtarzać i tę owczarnię tu opiszemy. W r. 1845 hodowano tu także ok. 1000 owiec.
Owczarze, kontraktowo zatrudniani przez dominium, byli dobrze płatni. Przy objęciu posady zwykle składali wysoką kaucję, gdyż odpowiadali za całość trzody.
Hodowla owiec po r. 1850 coraz mniej się opłacała, gdyż rynki wełniane od tego czasu zatłoczone były tanią wełną zagraniczną, importowaną głównie z Australii. To też rzadko gdzie hodowla owiec na Śląsku przetrwała do końca ubiegłego wieku.
Z owczarzy w Gorzyczkach źródła przekazały nam takie nazwiska: Michał Neumann, czyli Mszański, 1797 r. Ludwik Orlik, w r. 1842 – Lorenz Langer, w r. 1848 – Franc. Kuchta, w r. 1851 – Michał Ring, w r. 1877.
Dominialna palarnia wódki zaświadczona jest dla XVIII w. aż do połowy XIX w. Z zatrudnionych przy tym procederze fachowców źródła wymieniają m.in. na r. 1790 Andrysa Pietraszka, w r. 1793 r.: Andrys Rychuld. „Arendator” (wyszynk wódki?) w latach 1780-90 był w Gorzycach Paweł Remiasz.
O jeszcze jednej kategorii służby dworskiej tu wspomnieć należy: o tzw. „drabach”. Słowo to tu oznacza służącego, woźnicę, ale też pełnił taki osobnik coś w rodzaju służby policyjnej. Zwykle nazywano ich hajdukami. Mieli u ludzi złą opinię. (Por. wyzwisko: Ty drabie jeden!) – Wymienia się tu kilku: Jerzy Guzir, vulgo Drab, 1784 r. – Jerzy Kocur „herrschaftlicher Drab”, r. 1787 – Walenty Nieszporek, 1787 r., Jan Bregmann, 1802 r. – Jakób Chruszcz, r. 1808.
Krzątało się po takim dworze jeszcze cały szereg innych „funkcjonariuszy” jak stodolny, stawowy, kucharz itd. Obszar dworski w Gorzycach obejmował po regulacji stosunków chłopskich – przy czym przybyło do dominium dość sporo roli chłopskiej – ok. 2.500 morgów, w tym łąki, pastwiska i las (r. 1861). Obszary dworskie zostały jako samodzielne jednostki administracyjne zniesione w Wojew. Śląskim zarządzeniem Śląskiej Rady Wojewódzkiej z dnia 9 maja 1924 r. a obszary te wcielone do danej gminy.